Kilka dni temu Google wprowadziło dość znaczącą zmianę w lokalnych wynikach wyszukiwania. Zniknął tzw. 7-pak czyli wyniki dla map Google przy frazach lokalnych. Od teraz, przynajmniej testowo, mapa pojawia się w prawym górnym rogu a wyniki wyszukiwania dla map zostały “wymieszane” ze standardowymi wynikami organicznymi.
Ale od początku
Do tej pory jeśli użytkownik wpisywał zapytanie do wyszukiwarki z wyraźnym określeniem lokalizacji np. lecznica dla zwierząt warszawa, Google serwował najczęściej na samej górze tzw. 7-pak, czyli wyniki organiczne firm, które mają swoją wizytówkę w usłudze Miejsca Google (wizytówkę na mapach Google) razem z widokiem mapy.
Google od dawna stawiał na wyniki lokalne i zgodnie z tą filozofią promował wyniki z obszaru zainteresowania użytkownika. Obecność na mapach Google o tyle zwiększyła swoje znaczenie, że mapa z wynikami pokazywała się najczęściej na samej górze, a jeśli nie na samej to prawie. Oznaczało to spadek widoczności standardowych wyników organicznych. Z punktu widzenia małego przedsiębiorcy było to pozytywne ponieważ duże firmy, wydające znaczne kwoty na SEO a nie posiadające fizycznego adresu na danym obszarze, przestały dominować w wynikach lokalnych. Oczywiście tak teoretycznie i z reguły się działo, w praktyce różne zabiegi, łącznie z fałszywymi adresami czasem robiły swoje. No ale to wyjątki.
Obecny stan
Od tej pory wyniki lokalne zostały rozbite i wymieszane z wynikami organicznymi a mapa powędrowała do górnego prawego rogu.
Co tak naprawdę to oznacza?
Subiektywnie patrząc, wyniki lokalne na frazy lokalne obecnie zdominowały wyniki wyszukiwania. Dla przedstawionego przykładu, w tej chwili jest miejsce tylko dla linków organicznych – 3 na górze i 4 poniżej wyników dla map. Zatem pozycjonowanie organiczne dla wyników lokalnych będzie trochę trudniejsze – tort o nazwie pierwsza strona zmniejszył się o 3 pozycje. Prawdę mówiąc po wprowadzeniu Google Instant to i tak liczy się już tylko pierwszy ekran wyników wyszukiwania, co dla pozycjonowania organicznego pozostawia tylko 3 pierwsze pozycje dla fraz lokalnych. Walka o pozycję przeniesie się zatem pewnie do wyników lokalnych na mapach Google a tam już wpływ mają trochę inne czynniki pozycjonowania.
Ale wracając do naszych wyników lokalnych w Google
Oprócz tego, że wyniki z map zajmują teraz 3/4 strony wyników to jeszcze bardzo silnie przyciągają wzrok użytkownika przez swoje czerwone znaczniki (łezki). W tej chwili zatem użytkownik zapewne będzie widział – mapę, reklamę na różowym tle, pierwsze wyniki lokalne a dopiero potem całą resztę.
W innym przykładzie wyniki lokalne zajmują pierwsze pozycje, spychając wyniki organiczne jeszcze niżej. Co więcej wyniki na mapach oprócz tego, że oczywiście mają czerwony przyciągający znacznik to jeszcze upodobniły się do wyników organicznych, więc osoby, które automatycznie omijały stary 7-pak wzrokiem teraz “muszą” zobaczyć te wyniki szukając tradycyjnych wyników organicznych.
Inne dwa spostrzeżenia
Bardzo ciekawa rzecz. Na przykładzie z weselami powyżej. Widać, że w wynikach dla Warszawy pojawia się nagle wynik – i to na samej górze – ze Swidnika. Co to oznacza? Z jednej strony, że sam adres nie jest determinantem pojawienia się na terenie innym niż działalność, a z drugiej pewnie też to, że wszystko jeszcze da się obejść ;). Z kolei jeśli nie adres to co właściwie ma być tym czynnikiem najważniejszym? W końcu jeśli jestem w Warszawie i dopisuję lokalizację to poszukuję wyników warszawskich. Kontrargumentując dlaczego nie mają się pojawiać wyniki np. właśnie zespołu, który jeździ po całej Polsce a mi siedzibę w jednym mieście. Przecież świadczy usługi w końcu lokalnie. Ciężki orzech dla algorytmu ale i dla pozycjonerów.
Co ciekawe Google testuje też kilka innych rzeczy. Zauważyłem, że przesuwając ekran (scroll w dół), mapa raz podąża za mną i zasłania reklamy z prawej strony (najeżdża na nie) a innym razem zostaje na górze w stałym miejscu. Jakoś nie chce mi się wierzyć aby Google sam sobie zasłaniał reklamy 😉 no ale to testują.
Podsumowując
wyniki lokalne mają jeszcze większe znaczenie. Co oznacza, że obecność na mapach stała się jeszcze ważniejsza dla każdej firmy działającej lokalnie, chcącej skorzystać z potencjału reklamowego Google. Mamy oczywiście także reklamy AdWords, które na te zmiany pozostały niewzruszone 😉 No może te z prawej strony trochę tak bo zostały zepchnięte pod mapę. To kolejny jak dla mnie znak, że reklamy ponad wynikami zwiększają swoje znaczenie, jeśli chodzi o widoczność oczywiście. No a na koniec to jeśli potrafimy się wypozycjonować organicznie na mapach i do tego posiadamy reklamę AdWords lokalną to właściwie Google staje się naszą własnością nie mówiąc już o mapach 😉 Popatrzcie niżej.
Ciekawy jestem Waszego zdania. Zachęcam do komentarzy.
mniejszych fontów sie nie dało? 😉 Może dorzuć lupkę do czytania 😉
Na lupki szukam strategicznego dostawcy 😉
a tak na poważnie to nowy layout w przygotowaniu. Dzięki za zwrócenie uwagi.
PS porada internetowa – CTRL + “+” i się powiększa tekst 😉
Dzięki za świetny wpis, który oddaje wszystkie* zaserwowane nam ostatnio wersje prezentacji wyników wyszukiwania. Nic dodać nic ująć – teraz trzeba się będzie skupić na mapkach, bo tam wciąż (przynajmniej w niektórych branżach) jest jeszcze sporo wolnego miejsca 🙂
Zastanawiam się tylko jak mierzyć wejścia z mapek w Analytics? Nie chodzi o wizyty bezpośrednio ze strony Map Google tylko te z mapek wyswietlanych w SERPach. W jaki sposób odróżnić ten ruch od wejść ze zwykłego (tekstowego) wyniku wyszukiwania? Może ktoś z Was znalazł na to sposób?
Pozdrawiam
Paweł
*przynajmniej, te które sam zauważyłem, chociaż sporo się ich pewnie jeszcze testuje gdzieś w Australii 🙂
Google zrobił niezłą rewolucje w SERPach pomimo tego, że Miejsca Google pozostawiają na dzień dzisiejszy wiele do życzenia (np. nadal można znaleźć takie kwiatki jak ten).
Jednak jak widać po Google hotpot, wszystko idzie w dobrym kierunku 😉