Od ostatniego, szóstego już, semcampu upłynęło kilka dni po imprezie. Moje krótkie przemyślenia na jej temat ogólnych i mojej prezentacji.
Impreza była największym SEMcampem w historii. Największa sala, najwięcej uczestników, najwięcej prelegentów.
Czy się udało? To już musza ocenić uczestnicy. W każdym razie ja sądzę, że się udało. Bez większych błędów ze strony organizatorów i na miarę darmowej, niekomercyjnej imprezy. Oczywiście do poprawy zawsze coś jest i kilka pomysłów na usprawnienie zostanie wprowadzonych już przy następnym SEMcampie (np. ilośćmikrofonów, porządek w kwestii pytań z sali, itp.) No ale o tym na oficjalnej stronie semcampu.
Teraz chwila zadumy nad moją prezentacją. Sam pomysł na tego typu temat, przywiozłem z niedawnej konferencji eMetrics, która odbyła się w San Jose, gdzie nacisk został położony na kwestie wyciągania wniosków z danych analitycznych, a nie tylko z głowy przełożonych. I właśnie HIPPO został moim temat przewodnim prezentacji. HIPPO czyli Prezes lub najważniejszy przedstawiciel klienta (HIghest Paid Person in Organization).
Prezentacja miała z założenia być strategiczna, a nie techniczna i przede wszystkim “zjadliwa” dla większości a nie mniejszości (heavy userów analitcs). Poza tym, strategiczne podejście do wykorzystania narzędzi i zgodnego wyciągania wniosków, w organizacji, bywa dużo trudniejsze w niż samo korzystanie ze statystyk i generowanie raportów. Dlatego też postanowiłem poruszyć ten, ważny według mnie, temat.
Wracając do HIPPO.
Ile razy zdarzało mi się, że cały plan strategiczny optymalizacji kampanii marketingowych, ustalanych z działem marketingu, upadał z powodu sprzeciwu zmian po stronie albo w podejściu, wysokiego przełożonego. Nie są to odosobnione przypadki. Zdarzyło mi się to w kilku już firmach, którym pomagałem w strategii marketingowej. Wnioski z Analytics jedno, a zarząd drugie. Zdarzyło się też kilku prezesów, którzy sami proponowali spotkanie i ustalenie wspólnych celów. To połowa sukcesu nowej strategii np. w AdWords. Reszta to bułka z masłem. Przecież nikt nie sprzeciwi się prezesowi, jeśli uprze się na guzik zielony zamiast czerwonego itp. Choć wszyscy wiedzą, ze wygrał wszystkie testy czerwony 😉 Tak niestety jest. Czasem osoba z zewnątrz jak ja, albo inny konsultant jest w stanie usprawnić strategię i dokonać znacznych usprawnień myślenie bo paradoksalnie właśnie dlatego, że jest z zewnątrz.
Cała prezentacja wraz z streszczeniem zostanie wkrótce umieszczona na stronie semcampu, a ja już teraz zamieszczam moją prezentację i zachęcam do komentarzy. Całą imprezę można komentować na kanale Semcampu na Facebooku lub na oficjalnej stronie Semcampu.
Szczerze powiem, że podobała mi się Twoja prezentacja (a miałem już się nie wybrać na SEMcampa z braku czasu!). Szkoda, że udało się go znaleźć tylko na połowę imprezy.
Wciąż zbyt dużo osób używa GA do raportowania, zamiast do prawdziwego działania na podstawie danych dla którego stworzenie KPI jest pierwszym krokiem.
Jako follow-up można potraktować mój post: Jak ugryźć analitykę internetową? Zachęcam do lektury i oczywiście komentarzy.
Pozdrawiam
Dzięki za komentarz. Dokładnie jak mówisz – GA powinno służyć w pierwszym kroku do analiz strategicznych a nie jak w większości przypadków do oglądania wykresów i zastanawiania się dlaczego mam o 10 odwiedzających mniej w tym miesiącu 😉