Patrząc wstecz, ile razy czekałem kilka dni na wpięcie kodu konwersji Google AdWords, ile razy czekałem na wpięcie kodu Analytics…. a plany trzeba wyrobić. Czy widzieliście na drzwiach działu IT napis “dział IT – od razu mówimy – Nie da się” ?Ja widziałem ;). Grunt to poczucie humoru.
No, ale na poważnie. Google wprowadziło rzecz, którą kiedyś w jednej firmie już widziałem jako narzędzie stworzone wewnętrznie i była to rewolucja. Teraz pojawił się Google Tag Manager, który w wielu firmach nie tylko uwolni dział marketingu internetowego od kontaktów z działem IT, ale też uwolni ludzi IT od upierdliwych marketingowców. I wszyscy będą szczęśliwi 😉
Co robi Google Tag Manager?
Właściwie niewiele, a z drugiej strony bardzo dużo. Po prostu pozwala nam (nie informatykom, osobom bez dostępu do FTP) zarządzać tagami. Co to znaczy? To znaczy, że możemy własnoręcznie, bez niczyjej pomocy w każdej chwili dodawać, kasować, zmieniać, edytować takie kody jak:
- kod konwersji Google AdWords (wbudowany w GTM)
- kod Analytics (wbudowany w GTM)
- kody remarketingowe (wbudowany w GTM)
- wszystkie inne kody potrzebne do śledzenia naszych działał marketingowych. Nie koniecznie googlowych.
Jedna rzecz tylko jaka musi się wydarzyć to raz musimy poprosić o wstawienie specjalnego kodu w odpowiednie miejsca na stronie, za pomocą którego bedziemy już podmieniać nasze kody marketingowe na stronie. To koniec kontaktów z działem IT czy webmasterem w kwestii wklejania czegokolwiek na stronę.
Jakie możliwości ma Google Tag Manager?
Z tego co widać to jest ich całkiem sporo. Najważniejsze według mnie to:
- Można ustawiać warunki/reguły, dla jakich kod ma się wczytać. Robimy to dokładnie tak jak tworzylibyśmy segmenty czy raporty niestandardowe w Google Analytics. Możemy wykorzystać do tego wyrażenia regularne.
- Tagi ładują się asynchronicznie czyli nie zwalniają ładowania się strony.
- Można dodawać tagi zewnętrzne, nie tylko firmy Google
- Można zarządzać dostępem do zmian (uprawnieniami) użytkowników
- Wszystkie tagi firmy lub wszystkich klientów są w jednym miejscu. To ułatwia znacznie zarządzanie i likwiduje potrzebę wysyłania miliona maili do wszystkich zainteresowanych (marketing, IT i Bóg wie jeszcze kto).
Jednym mankamentem jest to, że GTM nie obsługuje w pełni zdarzeń i modułu ecommerce w Google Analytics, ale to pewnie szybko się zmieni.
Aby zacząć korzystać wystarczy wejść na stronę Google Tag Managera.
Co sądzicie o tym narzędziu i o współpracy z działami IT ? 😉
Jak dla mnie – świetne rozwiązanie. Nareszcie wszystko w jednym miejscu. Narzędzie przydatne zwłaszcza, kiedy zarządzamy kilkoma witrynami. A dodatkowo ogromna ulga dla webdeveloperów 😉
Narzędzie bardzo ciekawe jednak w pełni rozwinie skrzydła kiedy będzie można edytować standardowe kody.
wygląda na to że brak automatycznej obsługi modułu ecommerce można tymczasowo obejść za pomocą Custom HTML tagów
ale ten tag manager to mała rewolucja 🙂