Google cały czas testuje różne zmiany w wyglądzie wyników wyszukiwania, zarówno tych organicznych jak i sponsorowanych. Od niedawna, cześć reklam ponad wynikami organicznymi jest posiada długi nagłówek , z powodu przeniesienia do niego pierwszego wiersza opisu reklamy. Jak pisałem we wcześniejszych postach, linki sponsorowane upodabniają się, między innymi przez to, do wyników organicznych.
W ciągu kilku ostatnich dni pojawił się ciekawy test. W nagłówkach, oprócz przeniesienia do nich wierszy opisu, dołączają także teraz adresy URL reklam. Są powtórzone w nagłówku.
Po co to taki test?
Mogę jedynie przypuszczać, że chodzi o kwestie promocji marek lub samych adresów WWW. Mówi się, że ok. 30% osób zapamiętuje adresy URL znajdujące się z reklamach i prędzej czy później z nich korzysta. Jest to taki nie udokumentowany bonus do kupionych kliknięć ;). Czy jest tak rzeczywiście, pewnie zależy to i od branży (odbiorców) ale też od samego adresu url – jeśli jest łatwy do zapamiętania, błyskotliwy i ma w sobie to “coś” to na pewno tak się dzieje. Na przykład (gratulacje za pomysł na domenę) – domena łatwa do zapamiętania, wesoła, krótka.
Patrząc na powyższe to dodatkowy adres url w samym nagłówku, na pewno przyniesie dodatkowy “strzał” wejść na stronę spowodowany zapamiętaniem adresu, ale jest też druga strona medalu. Znane marki i znane strony, mogą spodziewać się zwiększonej ilości kliknięć (wyższy CTR), z powodu popularności, zaufania itp – ogólnie mówiąc efektu marki. Czy jest to ukłon w stronę wielkich firm? być może, ale na pewno mała firma może dodatkowy bonus, w postaci adres url, wykorzystać dla siebie.
Co z nazwami domen?
Inną kwestia jest teraz kwestia samych nazw domen. Od momentu jak Google wprowadził tylko małe litery do adresów URL (znowu upodobnienie linków do wyników organicznych), długie i skomplikowane nazwy przestały mieć rację bytu. Krótkie i wymowne adresy sprzyjają zapamiętywaniu url-i i wpływają na skłonność do kliknięcia. W tym momencie sytuacja została spotęgowana przez dodanie adresów url do nagłówka. W tym momencie nie wiem dokładnie jakie są limity ilości znaków w adresach url tak, aby się zmieściły w nagłówku, ale na pewno jakieś są. Podsumowując, im krócej tym lepiej.
Co sądzicie o tym teście?
Ja tam myślę, że niedoceniane są domeny z myślnikami. Od czasu domeny nasza-klasa.pl ludzie wiedza o co kaman. Wygląda to w każdym razie spoko, a nie czarujmy się o dobrą domenę jednowyrazową (o ile to nie jest neologizm) to już chyba baaaardzo trudno.
Większość dobrych domen jest już wykupionych więc pozostaje często opcja z myślnikami lub ewentualnie kupno domeny na różnego typu stronach.
A wiadomo może jak wpłynąć na wygląd takiego adresy strony (nazwy domeny) na końcu pierwszej linijki?
Chodzi mi o to, czy można samemu dać informację do Google jak ma wyglądać ten adres (gdzie wielkie a gdzie małe litery)?